Wjechał wprost pod nadjeżdżający pociąg

Wjechał wprost pod nadjeżdżający pociąg

Zderzenie samochodu z rozpędzonym pociągiem często kończy się tragicznie dla pasażerów auta. Jednak nie brakuje kierowców, którzy z różnych powodów próbują przejeżdżać przez tory w trakcie opuszczanych szlabanów czy też bez zatrzymania w miejscu ustawienia znaku STOP. Do jednej z takich sytuacji doszło w Wojcieszowie, gdzie 46-letnia kierująca wjechała wprost pod nadjeżdżający pociąg towarowy. Na szczęście żadna osoba nie odniosła obrażeń. Funkcjonariusze apelują o ostrożność, chwila nieuwagi może doprowadzić do tragedii.
Samochód osobowy uderzony przez przód lokomotywy
Do groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego doszło w ubiegły poniedziałek, w godzinach popołudniowych. Jak ustalili funkcjonariusze, kierująca samochodem osobowym marki opel, 46-letnia kobieta, nie zachowała należytej ostrożności na niestrzeżonym ale oznakowanym przejeździe kolejowym, w wyniku czego wjechała wprost pod nadjeżdżający pociąg towarowy. W samochodzie przebywała jeszcze jedna osoba, na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Na miejscu interweniowała policja i straż pożarna. Zarówno kierowca opla jak i lokomotywy byli trzeźwi. 46-letnia kobieta za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym została ukarana mandatem.
Warto pamiętać, że Prawo o ruchu drogowym jasno określa prawidłowe zachowanie kierowcy dojeżdżającego do przejazdu kolejowego. Artykuł 28 ust. 1 kodeksu drogowego brzmi tak: „Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu kolejowego oraz przejeżdżając przez przejazd, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność. Przed wjechaniem na tory jest on obowiązany upewnić się, czy nie zbliża się pojazd szynowy, oraz przedsięwziąć odpowiednie środki ostrożności, zwłaszcza jeżeli wskutek mgły lub z innych powodów przejrzystość powietrza jest zmniejszona.” Oczywiście, prawo to nie wszystko, za kierownicą przydaje się także zdrowy rozsądek i odpowiedzialne myślenie. Chwila nieuwagi może doprowadzić do tragedii na drodze.
(info: sierż. szt. Dominika Kwakszys/KPP w Złotoryi)