Konfrontacja na deskach Teatru Starego

Konfrontacja na deskach Teatru Starego

Dzieci, podobnie jak ryby, głosu nie mają. To popularne hasełko wykorzystane w przedstawieniu - to już na szczęście i na pewno - tylko puste, nic niewarte słowa. Młodzi widzą i słyszą więcej, niż dorosłym mieści się w głowach. Są bacznymi obserwatorami rzeczywistości, której nie boją się wystawić bardzo złą ocenę. Złą, ale porażająco szczerą. O tym jest spektakl "Nasza Rzecz", zagrany przez Teatr z Jednej Gliny. Jest też młodzieńcza wiara w sprawczą moc marzeń i nadziei.


W Teatrze Starym (24.01.), na widowni zasiedli rówieśnicy, szkolni koledzy naszych aktorów. Doszło do konfrontacji poglądów na temat polskości i życia, które dopiero zaczynają. Czas na chwilę refleksji, a może nawet rewizję własnych przekonań?
Powiadają, że młodzi nie mają zmartwień, że wszystko przed nimi, w kościach nie łupie. Dorośli wpajają im, że bycie nastolatkiem, to najpiękniejszy, zupełnie bezstresowy czas, że kłopoty poznają dopiero kiedy "pójdą na swoje". Tymczasem ONI zastanawiają się, analizują i rozpaczliwie szukają swojego miejsca. "W jakim kraju? Tym nad rzeką" (cytat z "Naszej Rzeczy").
Wspólne dzieło aktorów i reżyserki, Anety Ćwieluch - również z dedykacją dla uczniów szkół ponadpodstawowych - ostatni raz zostanie wystawione 2 lutego.
(info: MDK)